UKS Trójka - Ruch 5:4

UKS Trójka - Ruch 5:4

19 października UKS Ruch Radzionków gościł po raz drugi w tej rundzie w Tarnowskich Górach. „Żółto-czarni” rozgrywali rewanżowe spotkanie z UKS Trójką. Po raz pierwszy rywalizowaliśmy na bardzo ładnym obiekcie PMDK „Jordan” przy ul. Gliwickiej 36.
„Cidry” bardzo dobrze rozpoczęły mecz i w 3 minucie cieszyły się z bramki: z rzutu rożnego dośrodkowywał kapitan Kuba Spendel, a Max Cieniawski urwał się kryjącemu obrońcy i bez przyjęcia huknął z woleja, trafiając w samo okienko! Ruch próbował pójść za ciosem i w krótkim odstępie czasu stworzył sobie trzy 100% sytuacje. Najpierw będący sam przed bramkarzem Max uderzył w zewnętrzną część słupka, potem wychodzący sam na sam Staś pomógł sobie ręką, co słusznie wyłapał arbiter, a następnie Damian Imach po podaniu Stasia przestrzelił z 5 metrów. Nieskuteczność radzionkowian została wykorzystana przez rywali, którzy w dodatku otrzymali 2 bramki w prezencie od naszego zespołu: w 13 minucie błąd w przyjęciu górnej piłki popełnił Kuba Segert, pierwszy strzał gospodarzy obronił Kuba Szydło, ale przy dobitce był już bez szans; w 21 minucie Dawid Napieraj źle trafił w piłkę we własnym polu karnym, co również zostało zamienione na bramkę. Przy stanie 1:1 „Cidrom” należał się rzut karny za faul na Malickim w polu karnym, jednak sędzia był innego zdania. Tarnogórzanie złapali wiatr w żagle i 180 sekund później strzelili 3 bramkę. Tym razem błąd popełnił dobrze broniący do tej pory bramkarz Ruchu, który dał się zaskoczyć uderzeniem w tzw. „krótki róg”. W 25 minucie Ruch zaatakował po okresie słabszej gry: Grzesiok rozegrał piłkę z Malickim, ten pognał prawym skrzydłem i dograł na drugą stronę do Andruszkiewicza; jego strzał z bliskiej odległości na raty obronił bramkarz. Tuż przed przerwą Szydło uruchomił na prawej flance Malickiego, a ten popisał się pięknym strzałem z bardzo ostrego konta i zmienił wynik na 2:3.
W drugiej połowie licznie zgromadzeni kibice obserwowali wyrównany pojedynek. Swoje szanse mieli zarówno gospodarze, ale bardzo dobrze bronił Kuba Szydło, jak i radzionkowianie, ale brakowało im precyzji jak przy główce Martyny Kądziołki z bliska po rzucie rożnym czy trójkowej akcji Cieniawski – Malicki – Imach. W 50 minucie nieporozumienie w szeregach obronnych Ruchu poskutkowało rzutem pośrednim z linii pola karnego, który gospodarze zamienili na gola. Kto myślał, że to gol przesądzający ten grubo się mylił. „Żółto-czarni” doświadczeni w wychodzeniu z opresji ruszyli do odrabiania strat: piłkę na swojej połowie odebrał Szymon Ciongwa, wycofał do Pawła Szolca, ten uruchomił na lewej flance Maxa Cieniawskiego, który przytomnie zmienił stronę i podał do Damiana Imacha, który obrócił się z piłką i strzelił w samo okienko. Była 52 minuta. W 55 mieliśmy już remis: po nieprzepisowym zagraniu rywali sędzia odgwizdał rzut wolny na środku boiska: do piłki podszedł Staś Malicki i pięknym lobem doprowadził do wyrównania. W 56 minucie mogło być już po meczu: gospodarze wykonywali rzut rożny, Cieniawski przejął piłkę i idealnie wypuścił Malickiego, który miał przed sobą tylko bramkarza… ale strzelił mu w nogi i skończyło się na rzucie rożnym. Na domiar złego 60 sekund później Kuba Szydło przepuścił pod pachą niegroźny strzał rywali i mimo pomocy ze strony Pawła Szolca piłka wtoczyła się do bramki. Mecz zakończył się wynikiem 5:4 dla „Trójki”.
Gratulacje dla rywali za udany rewanż. Brawo dla obydwu zespołów za emocjonujący mecz obfitujący w wiele pięknych goli. Z naszego punktu widzenia, sami możemy być sobie winni, ponieważ zmarnowaliśmy dzisiaj zbyt wiele sytuacji w kluczowych momentach, zarówno w pierwszej jak i drugiej połowie, rozdając przy tym prezenty w postaci błędów bramkowych. Nie mniej jednak co nas nie zabije – to nas wzmocni. Spotkanie musimy potraktować jako lekcję, z której trzeba jak najwięcej wynieść i poprawić przy okazji następnych zawodów.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości