Pojedynek w upale
Druga sobota września była okazją do rozegrania kolejnego sparingu. Podopieczni trenera Adama Dyrdy udali się do Nowego Chechła aby zmierzyć się z dobrze znaną drużyną Przyszłości. Gospodarze mieli akurat pauzę ligową i przyjęli propozycję rozegrania meczu. Na dworze panował straszny upał, ponieważ lato nie powiedziało jeszcze ostatniego słowa. Szansę gry otrzymali ci zawodnicy, którzy nie zostali powołani na mecz ligowy. Mecz rozgrywany był na bocznym boisku, przeznaczonym dla Orlików.
Od początku meczu można było zauważyć, że na nierównej murawie lepiej radzą sobie miejscowi, jednak radzionkowska defensywa, kierowana przez debiutującego w roli kapitana Mikołaja Gudwicza nie dawała się zaskoczyć. W bramce czujny był również Mikołaj Fajer. Ruch miał spory problem z rozegraniem piłki, ponieważ futbolówka często podskakiwała, a wybijane przez bramkarza „piątki” były przejmowane przez aktywniejszych w środku rywali. Po okresie dominacji podopiecznych trenera Czesława Szlenka „Cidry” zadały dwa błyskawiczne ciosy: w 28 minucie w sytuacji 1x1 z bramkarzem do siatki trafił Łukasz Różycki, któremu idealnie podawał Paweł Szolc, a 60 sekund później po rzucie z autu Kuby Pogańca gola strzelił Szolc.
Cztery minuty po przerwie Oskar Koniecko wykorzystał złe ustawienie Mikołaja Fajera i pokonał go strzałem z dystansu. Ruch skutecznie skontrował i zdobył trzecią bramkę w 45 minucie: Stasiu Malicki przejął piłkę na środku boiska, wykorzystał swój atut szybkości i w sytuacji sam na sam z bramkarzem okazał się lepszy. Miejscowi nie zamierzali się poddawać i za sprawą Koniecki znów doskoczyli do „żółto-czarnych” na jedną bramkę w 48 minucie. Niedługo potem w ekipie radzionkowian nastąpiła nieoczekiwana zmiana w bramce: Mikołaj Fajer ze względu na ból i zawroty głowy (spowodowane upałem) nie był w stanie kontynuować gry, a jego miejsce zajął Staś Malicki. Łącznie z doliczonym czasem gry spędził on między słupkami 10 minut i pokazał, że gra na tej pozycji nie jest mu obca. Gospodarze przycisnęli, a nowy golkiper miał sporo pracy. Interwencje Stasia były pewne i na pewno nie powstydziłby się ich jego starszy brat Franek, bramkarz „Cidrów” w drużynie rocznika 2004. Minutę przed końcem spotkania pod bramką Ruchu powstało potworne zamieszanie: najpierw skutecznie interweniował Malicki, a następnie gdy wydawało się, że musi paść wyrównujący gol, Mikołaj Gudwicz, jak na kapitana przystało, popisał się desperackim wślizgiem i wybił futbolówkę na rzut rożny. W doliczonym czasie gry swoje szanse mieli Krzyś Szałajko i Paweł Szolc (doskonale pilnujący Oskara Konieckę w ostatnim kwadransie), jednak ich strzałom zabrakło nieco precyzji.
Podsumowując: radzionkowianie wygrali 3:2, będąc na pewno zespołem skuteczniejszym. W dniu dzisiejszym podopieczni trenera Adama Dyrdy mieli spory problem z rozegraniem piłki, jednak usprawiedliwiał ich nieco stan boiska, choć z pewnością stać ich na lepszą grę. Trener był zadowolony z pożytecznej jednostki meczowej. Za tydzień w kolejnym sparingu zmierzymy się na wyjeździe z Polonią w Bytomiu.
Przyszłość Nowe Chechło - UKS Ruch Radzionków 2:3 (0:2)
Bramki: Różycki 28’, Szolc 29’, Malicki 45’
Asysty: Szolc 28’, Poganiec 29’
Skład: Fajer - Gudwicz (C), Poganiec, Różycki, Kurek (30’ Malicki), Szolc (30’ Szałajko), Treter (30’ Giertyczka).
Komentarze