„Emocje to nasza specjalność”
Nie mogą narzekać na brak emocji ci kibice, którzy chodzą regularnie na mecze rocznika 2006. W czwartkowe popołudnie został rozegrany zaległy mecz III kolejki orlików E1, w którym "Cidry" zmierzyły się z UKS Trójką Tarnowskie Góry. Mimo kiepskiej aury w ostatnich dniach spotkanie zostało rozegrane w dobrych warunkach atmosferycznych. Pierwsza połowa była długo wyrównanym pojedynkiem. Pierwszy gol padł w 17 minucie, kiedy to pełniący dzisiaj funkcję kapitana Kuba Segert, chcąc wybić piłkę po dośrodkowaniu rywali, pechowo skierował ją do swojej bramki. Odpowiedź "żółto-czarnych" była natychmiastowa: defensywę rywala rozmontowała dwójka Malicki-Grzesiok, a ten drugi precyzyjnie uderzył przy słupku i było 1:1. Niestety w 3 kolejnych minutach rywale dwukrotnie pokonują Kubę Szydło i odskakują na 2 gole. Tuż przed przerwą gola z dystansu zdobywa Max Cieniawski po podaniu Dawida Napieraja. Wydawało się, że był to gol do szatni, jednak w 29 minucie błąd popełnia nasz bramkarz i tarnogórzanie cieszą się z 4 gola.
Trener Adam musiał odbyć z drużyną męską rozmowę w przerwie, ponieważ Ruch w niczym nie przypominał zespołu, który walczył w ubiegłą niedzielę z ogromną determinacją. Udało się pobudzić zawodników do większego wysiłku, ponieważ wraz z gwizdkiem sędziego, oznaczającym drugą część gry, radzionkowianie ostro wzięli się do pracy i zaczęli "gryźć trawę". W 32 i 35 minucie świetną dyspozycję potwierdza strzałami z dalszej odległości Cieniawski i stan meczu zostaje wyrównany. Goście umieli jednak opanować emocje po stracie dwóch goli i mimo zarysowującej się przewagi "Cidrów" mądrze się bronili i próbowali kontrować. Obydwa zespoły walczyły bardzo ambitnie, zaczęły pojawiać się kontuzje wynikające z walki o piłkę. Ruch dopiął swego w samej końcówce za sprawą Damiana Imacha, który w 58 i 62 minucie pokonał bramkarza gości i wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Rywale zdołali jeszcze zdobyć 5 gola, pokonując debiutującego między słupkami Mikołaja Fajera, ale "żółto-czarni" na więcej już nie pozwolili i cieszyli się z drugiej wygranej w tej rundzie. Obydwa zespoły zasłużyły na wielkie brawa za bardzo dobry i trzymający do końca w napięciu mecz.